Pewien mój znajomy podchodzi do życia w taki sposób, że wszędzie doszukuje się potencjalnych problemów i możliwych kłopotów. Zawsze, nawet w prostych sytuacjach, widzi dziesiątki potencjalnych zagrożeń, ryzyk i powodów do niepokoju. Zastanawia się co się może zepsuć? Jak zabezpieczyć się przed możliwymi niebezpieczeństwami? Jak uniknąć awarii lub zagrożeń?
Jego podejście dotyczy zarówno sfery prywatnej, jak i projektów realizowanych przez jego firmę. Za każdym razem, gdy pojawia się nowy projekt, obudowuje się setkami zabezpieczeń, które mają uchronić jego firmę przed jakąkolwiek złą sytuacją, która być może się wydarzy.
Zwykle ze wszystkich przewidzianych sytuacji wydarza się jedna, albo żadna. Natomiast na zabezpieczenie się przed wszystkimi możliwościami poświęca on mnóstwo energii i zasobów. Czasem ta potrzeba wprowadzenia ogromnej liczby zabezpieczeń doprowadza do tego, że gotowy niemal do rozpoczęcia kontrakt, nie zostaje ostatecznie podpisany.
Czy należy to postępowanie traktować zatem jako nadmiarowe i niepotrzebne? Ta praktyka wynika z wcześniejszych doświadczeń mojego znajomego, więc w jego oczach daje mu szansę na uniknięcie podobnych złych sytuacji w przyszłości. Jego zdaniem jest więc bardzo zasadna.
Zachowanie to było moim pierwszym skojarzeniem, gdy kilka lat temu zetknąłem się z teorią “Invert, always invert” (“Odwracaj, zawsze odwracaj”), której najbardziej znanym propagatorem w ostatnich latach jest Charlie Munger, wiceprezes Berkshire Hathaway i długoletni współpracownik Warrena Buffetta. W rzeczywistości teoria ta ma swoje korzenie w historii i filozofii, a Munger popularyzował ją jako podejście do rozwiązywania problemów w biznesie i życiu.
Pochodzenie tego powiedzenia sięga niemieckiego matematyka i astronoma żyjącego w XIX wieku, Carla Gustava Jacoba Jacobi. Jacobi słynął z radzenia swoim uczniom, aby w trudnych problemach matematycznych stosowali metodę “man muss immer umkehren” (należy zawsze odwracać). Jego podejście polegało na tym, że aby rozwiązać trudny problem, często warto spojrzeć na niego od końca, czyli odwrócić go.
Charlie Munger zaadaptował to podejście do inwestycji i decyzji biznesowych. Podkreślał, że odwracanie problemów pozwala zobaczyć rzeczy z innej perspektywy i często ujawnia rozwiązania, których inaczej by się nie zauważyło. Dla Mungera, myślenie odwrotne jest narzędziem do unikania typowych błędów i pułapek w myśleniu.
Przykładem zastosowania tej zasady przez Mungera jest analiza potencjalnych inwestycji: zamiast tylko pytać “Dlaczego ta inwestycja może się udać?”, ważne jest również zapytanie “Dlaczego ta inwestycja może się NIE udać?”. Odpowiedzi na to drugie pytanie mogą ujawnić ryzyka i zagrożenia, których inaczej by się nie dostrzegło.
Munger wielokrotnie podkreślał wartość tej metody w różnych aspektach życia, od inwestycji po podejmowanie życiowych decyzji. Jego zdaniem, stosowanie odwracania pozwala na głębsze zrozumienie problemów i skuteczniejsze ich rozwiązywanie.
Postępowanie mojego znajomego jest pewną ekstremalną wersją teorii “Invert, always invert”. Taką, w której negatywne aspekty przysłaniają pozytywne możliwości realizacji projektów i kontraktów. Jeśli natomiast przyjmiemy, że teorię tę chcemy wykorzystać w sposób konstruktywny, to może być ona bardzo przydatna i efektywna.
Metoda “Invert, always invert”, mimo swojej prostoty, otwiera przed nami drzwi do głębszego zrozumienia i przewidywania wyzwań, które mogą pojawić się na naszej drodze. Przyjmując za punkt wyjścia podejście mojego znajomego, który w każdej sytuacji dostrzega potencjalne zagrożenia, warto zastanowić się nad znaczeniem tej metody w szerszym kontekście. Jej esencja nie leży w ciągłym oczekiwaniu na niepowodzenie, ale w uważnym rozpoznawaniu i adresowaniu potencjalnych przeszkód zanim staną się one problemem. W ten sposób, zamiast pozwalać aby strach przed możliwymi niepowodzeniami zdominował nasze działania, uczymy się przekształcać te obawy w konstruktywne strategie, które pomagają nam unikać rzeczywistych pułapek. To podejście wymaga od nas nie tylko krytycznego myślenia, ale także zdolności do antycypacji i planowania, co w konsekwencji może prowadzić do bardziej przemyślanych i zrównoważonych decyzji.
Przechodząc od teorii do praktyki, kluczem do konstruktywnego zastosowania metody “Invert, always invert” jest znalezienie złotego środka między nieustannym poszukiwaniem potencjalnych problemów a utrzymaniem otwartości na nowe możliwości. W praktyce oznacza to, że zamiast budować wokół każdego projektu mur zabezpieczeń na wypadek każdej, nawet najmniej prawdopodobnej katastrofy, warto skupić się na realnych i znaczących ryzykach. To nie oznacza lekceważenia zagrożeń, ale raczej selektywne i strategiczne ich adresowanie. Dzięki temu, zamiast paraliżować się myślą o tym, że wszystko może pójść nie tak, możemy skierować naszą energię na to, co najważniejsze – efektywne rozwiązywanie problemów i realizowanie celów. Umiar i zdrowy rozsądek w ocenie ryzyka stają się więc naszymi najlepszymi sojusznikami, pozwalając na osiągnięcie zamierzonych rezultatów bez niepotrzebnego marnowania zasobów na zabezpieczanie się przed każdą, nawet najbardziej abstrakcyjną ewentualnością.
Aby zilustrować, jak metoda “Invert, always invert” może być stosowana w praktyce w sposób konstruktywny, weźmy pod uwagę zarządzanie projektem. Zamiast skupiać się wyłącznie na pytaniu “Jak możemy zrealizować ten projekt bez żadnych przeszkód?”, skuteczniejszym podejściem będzie zastanowienie się nad “Jakie specyficzne problemy mogą stanąć na drodze do sukcesu tego projektu i jak możemy je rozwiązać lub im zapobiec?”. Tym sposobem, zamiast tworzyć niezliczone zabezpieczenia przed hipotetycznymi ryzykami, koncentrujemy się na tych najbardziej krytycznych punktach, które faktycznie mogą wpłynąć na przebieg i wynik projektu. Ta zmiana perspektywy pozwala nie tylko oszczędzić zasoby, ale także zwiększa szanse na pomyślne zakończenie projektu, ponieważ zespoły mogą lepiej przygotować się na realne wyzwania, zamiast rozpraszać swoje siły na mniej istotne zagrożenia. Ostatecznie, to pragmatyczne podejście do odwracania problemów przynosi korzyści zarówno w kontekście zawodowym, jak i osobistym, pozwalając na skuteczniejsze i bardziej ukierunkowane działanie.
Rozpoczęcie stosowania metody “Invert, always invert” w codziennym życiu i w pracy może wydawać się wyzwaniem, ale pierwszym krokiem jest zastosowanie prostego ćwiczenia: regularnie zadawaj sobie pytanie “Co mogłoby pójść nie tak?” w różnych sytuacjach i projektach, a następnie rozważ, jak możesz te potencjalne problemy zminimalizować lub im zapobiec. Nie chodzi o to, aby stać się wiecznym pesymistą, lecz o rozwijanie zdolności antycypacji i planowania. Z czasem zaczniesz dostrzegać, że ta metoda nie tylko pomaga w identyfikacji i zarządzaniu ryzykiem, ale również otwiera umysł na nowe rozwiązania i podejścia, które wcześniej mogły umknąć Twojej uwadze. Traktuj to jako narzędzie do zwiększania efektywności, nie zaś jako sposób na ograniczanie swoich działań. Praktykując tę metodę, możesz stopniowo przekształcić sposób, w jaki podchodzisz do problemów i decyzji, czyniąc je bardziej przemyślanymi i, co najważniejsze, skuteczniejszymi.
Podsumowując, metoda “Invert, always invert” jest potężnym narzędziem, które, jeśli zostanie stosowane umiejętnie i z umiarem, może znacząco poprawić nasze procesy decyzyjne, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Przez zachęcanie do myślenia o potencjalnych problemach i przeszkodach, zanim jeszcze staną się one rzeczywistością, metoda ta pomaga w przygotowaniu gruntowniejszych planów i strategii. Nie chodzi tutaj o promowanie pesymizmu, ale o przyjmowanie realistycznej postawy wobec wyzwań, które napotykamy. Używając tej metody jako sposobu na rozwijanie proaktywnego myślenia, możemy nie tylko unikać niepotrzebnych błędów, ale także odkrywać nowe możliwości i ścieżki, które prowadzą do sukcesu i rozwoju. Ostatecznie, “Invert, always invert” uczy nas wartości planowania, elastyczności i innowacyjności w podejściu do życia i pracy.
Zachęcam więc, aby eksperymentować z tą metodą, dostosowywać ją do własnych potrzeb i obserwować, jak zmienia się perspektywa na problemy, z którymi się zmagamy. Możliwe, że dzięki “Invert, always invert” odkryjesz nowe ścieżki i rozwiązania, które wcześniej pozostałyby ukryte.
Jestem właścicielem softwarehouse’u LEA24.
Od 2000 roku zajmuję się optymalizacją procesów w firmach, projektowaniem i tworzeniem dedykowanych rozwiązań informatycznych, doradztwem w zakresie oprogramowania i sprzętu, a także promocją w internecie.